Daniel Goleman, autor książki „Inteligencja emocjonalna”, twierdzi, że składa się ona z pięciu podstawowych elementów – samoświadomości (zauważanie i zrozumienie własnych emocji), samoregulacji (panowanie nad nimi), motywacji (korzystanie z emocji przy wyznaczania celów i osiąganiu ich), empatii (dostrzeganie emocji innych ludzi), oraz umiejętności społecznych (tworzenie relacji).
Zdolność rozpoznawania, a także kontrolowania emocji ma w społeczeństwie znaczenie szczególne. Przypuśćmy, że dziecko zostaje „wrzucone” w niekomfortową sytuację typu uczestniczenie w nowych zajęciach. Takie okoliczności z pewnością mogą wzbudzić w nim niepokój, bądź strach. Dziecko powinno w tym momencie zdawać sobie sprawę czym jest towarzyszące mu niekomfortowe uczucie, wiedzieć, że nie jest ono niczym złym, a przede wszystkim, że można je kontrolować.
Bez tej wiedzy ciężko będzie mu się skoncentrować na tematyce lub przebiegu zajęć. Emocje osłabią również jego umiejętności społeczne, przez co kontakt z innymi uczestnikami może być zdecydowanie utrudniony lub nawet niemożliwy.
„Wrzucenie” w nową grupę jest równie doskonałym pretekstem, do omówienia empatii. Załóżmy, że w grupie znajduje się dziecko, którego inteligencja emocjonalna nie jest wystarczająco rozwinięta. W wyniku stresu odmawia współpracy, chowa się w kącie, a potem wybucha płaczem. Jak na to zareaguje grupa? Dzieci, u których empatia nie rozwinęła się w starczającym stopniu, mogą potraktować taką sytuację jako wymówkę do szyderstw, czy wyśmiewania się.
Dzieci o wyższym poziomie empatii będą potrafiły zrozumieć emocje swojego kolegi lub koleżanki. Prawdopodobnie zamiast szyderstw, zdecydują się na pocieszenie lub powiedzenie kilku słów otuchy. Zadziałają ich umiejętności społeczne, co może zaowocować nawiązaniem relacji z drugim dzieckiem.